Wiem, znów średnia nie powala... Ale jeszcze w życiu nie wjechałem w większe błoto... żeby to chociaż błoto było - z moim szczęściem trafiłem na glinę. Na niektórych odcinkach średnia poniżej 10km/h, za to puls powyżej 170. Rower po wyjeździe z jednej z dróg przytył z około 13 do jakichś 20kg, a opony zwiększyły rozmiar z 2.0 do 2.4-2.6. Jednak mimo wszystko wyprawa ciekawa ;)